CO KRAJ, TO OBYCZAJ/CADA PAÍS TIENE SUS COSTUMBRES



Przysłowie stare jak świat, ale jak każda ludowa mądrość, nosi w sobie bagaż doświadczeń kolejnych pokoleń. Czy jeżdżąc po świecie, czujecie się tam jak w domu? Zapewne i tak i nie. Bo jakby nie było miło, przyjacielsko, nawet, gdybyście stali się częścią rodziny, to zawsze pozostaje wrażenie, że nie wszystko, co tambylcy robią, do czego są przyzwyczajeni, co jest dla nich normalne, nam odpowiada. Czasem tylko nie rozumiecie czegoś, a czasem możecie tylko podnieść brew ze zdziwienia, ale komentować nie ma sensu. Tak mają i już. Ich prawo, ich zwyczaje, ich wybory. Dlatego od początku podróży notowałam sobie skrzętnie wszystko, czemu udało się mnie zadziwić. Wyszło tego trochę, bo co kraj, to obyczaj.

  • bary, restauracje czynne są w godzinach 12-16 i 19-do oporu
  • pracują w godzinach 8-12 i 16-20, albo się to zaakceptuje albo niepotrzebnie straci masę nerwów
  • kawa jest nierozerwalną częścią posiłku, ale nie są tak restrykcyjni jak Włosi, pij jaką lubisz, byle było to espresso
  • nie spróbujesz grillowanych sardynek, to tak jakbyś nie jadł niczego
  • nie przyznawaj się w Andaluzji, że jesteś fanem Barçy, jeśli nim jesteś; tutaj wszyscy wielbią Real i zadają nowo poznanym przybyszom podchwytliwe pytanie "a za kim jesteś?"
  • kochają futbol, dobre jedzenie, rodzinne biesiadowanie, a drzewa oliwne to świętość
  • tworzą małe społeczności, piątkowe wyjścia do lokalnych barów są cotygodniowym rytuałem
  • dzieci, nawet niemowlęta, siedzą w barach z dorosłymi lub bawią się na ulicach do późnych godzin nocnych
  • plotki, ploteczki, małe miasteczka nie mogą bez nich żyć, każdy wie wszystko o każdym
  • dumni są ze swojego jedzenia, szczególnie szynki w wersji exclusive- jamón iberico, każdy w Hiszpanii kocha tę szynkę
  • imprezę zaczyna się od piwa, wina, ale kończy zawsze mocnym drinkiem, np. cubatą, czyli Cuba Libre
  • jeśli piją piwo, to najczęściej Cruzcampo w dziecięcym rozmiarze 0,33L
  • sjesta jest świętym czasem w ciągu dnia, chodzą rozdrażnieni, jeśli nie dośpią przynajmniej pół godziny
  • wieczorne wyjście jest "eleganckie", długie spodnie i koszula z długimi rękawami, mogą być podwinięte, byle nie krótkie
  • w Andaluzji uważają, że mieszkają w najlepszym regionie Hiszpanii, separatystyczną Barceloną pogardzają
  • kochają swoje plaże, chiringuitos i sjesty
  • palą na okrągło i wszędzie wolno im to robić
  • na powitanie każdy, nawet pierwszy raz widziany człowiek, wycałuje was jakbyście znali się od lat, wyciągacie rękę do uściśnięcia i pozostaje zawieszona w próżni, a wy jesteście w tym czasie cmokani w oba policzki
  • nie znają angielskiego, zwłaszcza w małych miasteczkach i zwłaszcza starsze pokolenia, dzieci mają się lepiej, ale głównym obcym językiem jest nadal francuski
  • Hiszpan=macho nadal ma się dobrze, ale to i tak kobiety rządzą





Komentarze